Reklama
aplikuj.pl

Tesla Model S Plaid ciągle daje z siebie wszystko na Nurburgring

Elektrycznej potęgi ciąg dalszy, czyli najwydajniejszy Model S Tesli na torze

Rzucone przez Porsche wyzwanie Tesli za sprawą elektrycznych modeli Taycan sprawiło, że amerykańska firma na Nurburgring pojawia się często i to zwłaszcza z nieoficjalnym egzemplarzem Model S Plaid.

Ten pojawił się po raz kolejny na nowym materiale z prawdopodobnie testowych okrążeń, które z czasem mają za zadanie wykazać wyższość Tesli na rynku EV. W sierpniu bowiem Porsche nieoficjalnie ustanowiło rekord okrążenia dla „czterodrzwiowego EV” na Nurburgring z przedprodukcyjnym Taycanem i na to właśnie zareagowała Tesla. Wtedy też po raz pierwszy usłyszeliśmy o wersji Plaid Modelu S.

Początkowo samochody te uznawaliśmy za odświeżone Ski, bo ich nazwa nie zdradzała wiele (Model S P100D+). Z czasem dowiedzieliśmy się jednak, że w nich testowany jest nadchodzący układ napędowy Plaid. Ten jest niedostępnym jeszcze na rynku samochodem, bo tym wyposażonym nie w dwa, a trzy silniki elektryczne.

Co jednak sprawiło, że Model S raz jeszcze zawitał na Nurburgring? Nie widzimy już na nim prototypowego wielkiego skrzydła z tyłu, ani specjalnych agresywnych modyfikacji. Możemy więc sądzić, że teraz Tesla testowała ulepszoną wersję układu napędowego, bo wcześniej jeden z nich zepsuł się w testach i został przetransportowany z powrotem do Ameryki.