Jeden celnie wymierzony pocisk może zatopić kosztującego miliardy złotych lotniskowca, więc najnowsze testy pocisków balistycznych Chin przesyłają USA jasną wiadomość.
W środę Chiny wystrzeliły dwa pociski balistyczne z lądu na Morze Południowochińskie w rzadkim, bo podwójnym teście. Ten wręcz musiał być ostrzeżeniem dla amerykańskiej marynarki wojennej, która w tym roku wysłała kilka lotniskowców w morze na ćwiczenia. Chiny uznają bowiem 90% morza, jako swoje terytorium.
Chiny wystrzeliły pocisk DF-26B i DF-21D odpowiednio z północno-zachodniej części prowincji Qinghai i wschodniej prowincji Zhejiang (via Popular Mechanics).
Ta broń, to ASBM, czyli przeciwokrętowe pociski balistyczne osiągające hipersoniczne prędkości, które są przeznaczone do wystrzeliwania z mobilnych transporterów i pokonywania tysięcy kilometrów w celu zaatakowania okrętów wojennych wroga.
Ich głowice zostały zaprojektowana tak, aby uderzyć w okręt wojenny z niesamowitą prędkością, a następnie zdetonować silnie wybuchową lub nawet nuklearną głowicę już w celu.
Czytaj też: Nowy myśliwiec marynarki może być wersją F-35
Chiny opracowały te pociski z ich lądowych odpowiedników, aby „mieć coś” przeciwko lotniskowcom USA, co w odpowiedzi spotyka się z dążeniem do myśliwców i bombowców o wyższym zasięgu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News