The Last Of Us Part 2 zachwyciło wiele osób. Gra mogła jednak być tytułem, który mocniej stawiał nacisk na otwarty świat.
Jeśli jakaś gra w ostatnich tygodniach budziła ogromne emocje to było to zdecydowanie The Last of Us Part 2. Wątków na temat tego jak powinna wyglądać gra było pełno. Dostaliśmy jednak w miarę liniowe doświadczenie pełne odważnych tematów. Jak produkcja mogła jednak wyglądać?
Dowiedzieliśmy się nowych szczegółów na temat produkcji The Last of Us Part 2. Twórcy początkowo planowali, aby druga odsłona przygód Ellie złożona był z otwartego świata połączonego za pomocą dużych hubów. Jeden z nich przetrwał do finalnej wersji gry i jest nim Seattle, które możemy zwiedzać w początkowym etapie produkcji. Nie jest to jednak całe miasto jakie miało być dostępne.
Czytaj też: Zapowiedź Hyper Scape. Strzelanina Ubisoftu z utworami z Cyberpunk EP
Uwaga na spoilery! Naughty Dog planowało również o wiele szybciej wrzucić nas w buty Abby. Jako bohaterka musielibyśmy zmierzyć się z sytuacją, w której jedynym ratunkiem okazałby się Joel wraz z Tommym. Dopiero po przejściu wielu misji bohaterka głowiłaby się jak postąpić z Joelem, którego ostatecznie by zabiła. Dopiero po tych wydarzeniach wcielilibyśmy się w Ellie.
Niegrzeczne Psiaki uznały jednak, że zbyt wiele wątków w grze jest ze sobą pomieszanych i całość nie prezentuje spójnej historii. Dopiero pomysły Halley Gross uporządkowały pomysły twórców i gra zaczęła zmierzać w znanym nam kierunku.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News