Reklama
aplikuj.pl

Pilot tego samolotu USA musiał przeprowadzić twarde lądowanie

awaryjne lądowanie, problem lądowanie Warthog, incydent Warthog, wypadek samolotu Warthog

Możemy tylko sobie wyobrazić emocje, które towarzyszą pilotowi, kiedy dowiaduje się, że lądowanie, do jakiego się zabiera, wcale nie będzie takie gładkie.

Pilot samolotu bliskiego wsparcia sił lądowych na usługach Sił Powietrznych USA był niedawno zmuszony do przeprowadzania lądowania bez pełnego wysunięcia podwozia odrzutowca. Mowa dokładnie o A-10C Thunderbolt II, zwanego także mianem Warthog, który niemiło zaskoczył operatora.

Ten jednak poradził sobie bez większych problemów, przeprowadzając lądowanie. Warthog po prostu „ślizgał” się na pasie startowym aż do zatrzymania, a po całej akcji pilot został zbadany przez medyków i zwolniony. Oprócz samolotu nikt nie ucierpiał.

O incydencie poinformowano po raz pierwszy na fanpage na Facebooku, a on sam jest dosyć tajemniczy. A-10C został bowiem zaprojektowany tak, aby nawet po przyjęciu sporych uszkodzeń nadal działać, dzięki redundancji w układzie hydraulicznym, który podnosi i obniża podwozie. Kiedy ten nie zadziała, inny mechanizm siłą grawitacji rozkłada podwozie, ale w tym wypadku do tego nie doszło.

Czytaj też: Te satelity Pentagonu połączą wszystko na polu bitwy

Co najgorsze, wygląda na to, że samolot miał na pokładzie trzy uzbrojone pociski (dwa AGM-65 Maverick oraz jeden AIM-0 Sidewinder).

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News