Sabine Fuss kieruje grupą badawczą, która próbuje odpowiedzieć na pytanie: jaka strategia przeciwdziałania zmianom klimatu jest najbardziej efektywna i wykonalna?
Ponowne sadzenie lasów oraz zalesianie wolnych od drzew terenów, zakrojone na odpowiednio dużą skalę, może umożliwić pochłanianie dwutlenku węgla z atmosfery.
Z badań opisanych w ubiegłym roku na łamach Science wynika, że posadzenie 1 biliona drzew może zapewnić sekwestrację około 225 miliardów ton CO2. Stanowiłoby to ok. 2/3 węgla wyemitowanego przez ludzi do atmosfery od momentu rozpoczęcia rewolucji przemysłowej. Niestety, część pochłanianego z powietrza węgla rozkłada się w glebie i powraca do obiegu.
Czytaj też: Jak zmiany klimatu zmienią Wasze miasto do 2100 roku? Pokaże to nowa aplikacja
Czytaj też: Przodkowie ludzi w niesłychany sposób przystosowali się do zmian klimatu
Czytaj też: Części tego kraju już wkrótce mogą stać się nie do zamieszkania. Wszystko przez zmiany klimatu
Właśnie dlatego kluczowe wydaje się wykorzystanie nowinek technologicznych w całym procesie. Wychwytywanie CO2 przy pomocy filtrów, a następne wtłaczanie go pod ziemię, jest możliwe na terenie 15 zakładów rozmieszczonych na całym świecie. Inna metoda wychwytywania węgla polega na mineralizacji. Rolę filtrów pełnią skały, które następne umieszcza się pod ziemią.
Usunięcie CO2 z atmosfery jest możliwe, ale wymaga zakrojonych na szeroką skalę działań
Niestety, przytoczone techniki są obecnie bardzo słabo rozpowszechnione. Naukowcy wskazują nawet na konkretne obszary, gdzie można by wprowadzić najbardziej dogodne rozwiązania. Zalesianie powinno być szczególnie efektywne w regionach tropikalnych, natomiast na północnych szerokościach geograficznych lepszym rozwiązaniem wydaje się pochłanianie CO2 z użyciem filtrów.
Czytaj też: Ta niezwykła farba ułatwi funkcjonowanie w ocieplającym się klimacie
Czytaj też: Zasłonięcie Słońca pomoże w walce ze zmianami klimatu, ale to nie jest dobry pomysł
Czytaj też: Nie uwierzycie, jak azbest może pomóc w walce ze zmianami klimatu
Niestety, modele klimatyczne sugerują, że nawet jeśli ograniczymy emisje gazów cieplarnianych do zera, to średnie temperatury na Ziemi i tak wzrosną o 3 stopnie Celsjusza – jeśli porównamy wartości z lat 1850-2500. Będzie się to również wiązało ze wzrostem globalnego poziomu mórz i oceanów o ok. trzy metry. Do odwrócenia negatywnego trendu konieczne byłoby usunięcie 33 gigaton gazów cieplarnianych. Tylko w tym toku, rzecz jasna.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News