Zespół badawczy zrzeszający naukowców z Sheffield University sugeruje, że eksplozja na terenie Bejrutu miała siłę odpowiadającą 1/20 wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę.
Wybuch, do którego doszło 4 sierpnia był wynikiem nieprawidłowego składowania i detonacji około 2750 ton azotanu amonu. W wyniku wybuchu zginęło około 190 osób, a ponad 6000 zostało rannych. Potężne straty dotyczyły również lokalnej infrastruktury.
Wybuch w Bejrucie miał siłę ok. 1-1,5 ton TNT
Naukowcy z Wielkiej Brytanii doszli do wniosków zawartych wstępie po tym, jak przeprowadzili analizy nagrań wykonanych podczas eksplozji. Były one szeroko dostępne za sprawą mediów społecznościowych. Na tej podstawie badacze oszacowali, iż siła eksplozji odpowiadała detonacji 1-1,5 tony trotylu.
Czytaj też: Miało być 3000 koni, a skończyło się wybuchem na hamowni
W ciągu milisekund wybuch uwolnił równowartość 1GWh energii. Aby ukazać skalę tego zjawiska, wystarczy powiedzieć, że taka ilość energii jest w stanie zasilić ponad 100 gospodarstw domowych w ciągu roku. Bomba zrzucona na japońską Hiroszimę w 1945 roku miała siłę równoważną z ok. 13-15 kiloton trotylu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Eksplozja azotanu amonu była prawie rekordowo potężna
Biorąc pod uwagę wszystkie te informacje, autorzy badań ogłosili, że wybuch w Bejrucie plasuje się w pierwszej dziesiątce najpotężniejszych eksplozji kiedykolwiek wywołanych przez człowieka. Największa z takowych miała miejsce w Halifax w 1917 r., kiedy to zderzyły się dwa statki (z czego jeden przewoził materiały wybuchowe). Uwolniono wtedy energię odpowiadającą eksplozji 3 kiloton trotylu.
Czytaj też: SI przerobiło nagranie wybuchu bomby atomowej operacji Crossroads na kolorowe