5 maja 1110 roku, kiedy to miało miejsce zaćmienie Księżyca, nasz naturalny satelita nie przybrał swojej czerwonawej barwy. Pomimo faktu, że niebo było przejrzyste, Srebrny Glob był kompletnie ciemny.
Tak przynajmniej wynika z kronik spisywanych przez ówczesnych mieszkańców. Łącząc ich treść z analizą danych z pierścieni drzew i rdzeni lodowych, naukowcy prawdopodobnie zrozumieli, dlaczego Księżyc stał się tak ciemny. Mógł to być efekt erupcji wulkanów mających miejsce na początku XII wieku. Miały one rozległe skutki klimatyczne, powodując spadek temperatur na półkuli północnej o około 1 stopień Celsjusza.
Zapiski tych erupcji znajdują się m.in. w rdzeniach lodowych, które zawierają popiół i aerozole siarczanowe. Powstały one w wyniku reakcji gazów wulkanicznych z atmosferą a następnie opadły na ziemię wraz z deszczem. Rdzenie objęte badaniami pochodziły z Grenlandii (dwa) oraz Antarktydy (jeden). Ich datowanie jest dość skomplikowane, dlatego autorzy badania postanowili wykorzystać słoje drzew.
Czytaj też: Na Księżycu mogą zachodzić procesy tektoniczne. Skąd to wiemy?
Przy niższych temperaturach owe słoje stają się cieńsze, a badacze uznali, że w 1109 roku temperatury były ok. 1 stopień Celsjusza niższe niż zazwyczaj. Poszukując informacji na temat ewentualnych obserwacji tego zjawiska, naukowcy natrafili na 17 manuskryptów spisanych na terenie Europy i Bliskiego Wschodu. Z ich treści wynika, że erupcje wulkaniczne musiały być na tyle silne, że pył i aerozole zablokowały światło słoneczne, powodując niemal całkowite zaciemnienie Księżyca. Prawdopodobna erupcja miała miejsce na terenie wulkanu Asama w Japonii, jednak nie wiadomo, gdzie odbyły się pozostałe.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News