Już przed wieloma miesiącami mogliśmy zauważyć zainteresowanie drukiem 3D armii USA i trudno się temu dziwić, bo ta technologia może wręcz zachwycić szybkością i wydajnością. Tak oto transfer technologii z rynku konsumenckiego trafi na ten wojskowy (a nie na odwrót, jak to zwykle bywa), co z czasem może doprowadzić do rewolucji druku 3D w budownictwie, bo najnowsze wysiłki w tym kierunku sprawią, że powstanie największa wydrukowana struktura… przynajmniej na zachodniej półkuli naszej planety.
Trzy nowe baraki dla amerykańskich żołnierzy będą rekordowe w tej części świata
Projekt będzie realizowany w Fort Bliss w Teksasie, a uczestniczą w nim Defense Innovation Unit (DIU), U.S. Army Installation Management Command (IMCOM) oraz U.S. Army Engineer Research and Development Center (ERDC). „Budowanie” obejmie wykorzystanie drukarek 3D Vulcan firmy Icon do projektu przygotowanego przez firmę Logan Architecture, który obejmuje trzy baraki o powierzchni ~530 metrów kwadratowych każdy.
To ma uczynić każdy z baraków największym obiektem wydrukowanym w 3D na półkuli zachodniej, bo ogólnie rekordzistom w tym segmencie jest budynek administracyjny w Dubaju o powierzchni 640 metrów kwadratowych. Cały proces najpierw obejmie wytłoczenie z dyszy drukarek mieszanki Lavacrete podobną do cementu z prędkością do 12-25 cm na sekundę w warstwach, aby zbudować podstawową strukturę budynku.
Czytaj też: Co robi najpotężniejszy okręt wojenny Rosji na Morzu Czarnym?
Następnie do gry wejdą ludzie, który dodadzą do wydrukowanych ścian drzwi, dachy, okna, instalację elektryczną i kanalizacyjną. Po tym wszystkim w każdym z baraków będzie mogło przebywać 72 żołnierzy. Projekt ten jest kolejnym dowodem na to, że wojsko amerykańskie zaczyna poważnie podchodzić do architektury drukowanej w 3D i choć nie wiadomo jeszcze, kiedy koszary mają zostać ukończone, to budowa już trwa.