Może i brakuje tutaj lampek i czerwonego, ale umówmy się – kto nie chciałby wyrzucić wszystkich świątecznych ozdóbek na rzecz Bugatti La Voiture Noire?
Świąteczny Bugatti La Voiture Noire
Święta w obecnym roku będą takimi, które pamięta się na całe życie. Pandemia zrobiła swoje, a uśmiech na wszystkich obliczach może w tym roku nie zagościć, ale Bugatti postanowiło osłodzić nieco ten czas w jednej z gmin w północno-wschodniej Francji.
Czytaj też: Poznajcie sekrety stojące za emblematem Bugatti Macaron
Czytaj też: Leasing na Bugatti Chiron Sport, czyli pomysł cenowo niedorzeczny
Czytaj też: Bugatti Bolide na pierwszych zdjęciach. To istny potwór nie z tego świata
Wszystko sprowadziło się do wyjechania na ulicę najdroższym samochodem na świecie i umieszczenia go za solidną szklaną taflą, aby wszyscy mogli go podziwiać. Co ciekawe, wszystkie okna są zaciemnione, co mówi nam, że kabina nie została jeszcze ukończona.
Co według Was musiałby mieć i oferować samochód za 11 milionów euro? Tyle bowiem kosztuje Bugatti La Voiture Noire, który składa hołd modelowi Type 57 SC Atlantic z 1936 roku.
Czytaj też: Obejrzyjcie dwa wyjątkowe Bugatti w akcji
Czytaj też: Musicie obejrzeć jak chroni się lakier Bugatti Divo
Czytaj też: Oto wszystkie wersje hipersamochodu Bugatti Chiron
Samo nadwozie La Voiture Noire jest unikalne, ale to widać już po jednym zdjęciu. Tym, co z kolei kryje się pod maską tego arcydzieła, jest 8-litrowa i 16-cylindrowa bestia wytwarzająca moc rzędu 1479 koni mechanicznych i moment obrotowy w wysokości 1600 Nm. Unikalna w swoim wydaniu, ale i tak trafiła wcześniej do innych propozycji Bugatti.