Naukowcy z kilku europejskich uczelni twierdzą, że wykorzystywana przez nich symulacja, pełniąca rolę cyfrowej Ziemi, będzie ukazywać zmiany zachodzące na naszej planecie do 2050 roku.
Wirtualny model ma w jak najbardziej realistyczny sposób przewidywać zachodzące na Ziemi procesy. Chodzi m.in. o wpływ ludzi na gospodarkę wodną, produkcję żywności czy elektryczności. Ten cyfrowy „bliźniak” zapewni dokładne odwzorowanie przeszłych, obecnych i przyszłych zmian, których doświadcza nasza planeta.
Czytaj też: Czy pożary mogą doprowadzić do ochłodzenia klimatu?
Czytaj też: Mapa Ziemi w 2D to coś, co powinno przypaść do gustu płaskoziemcom
Czytaj też: Ta roślina pochłania zanieczyszczenia tak skutecznie, że może spowolnić zmiany klimatu
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2021/02/symulacja-ziemi.jpg)
Cyfrowa Ziemia jest częścią programu Unii Europejskiej znanego pod nazwą Destination Earth, którego celem jest sprowadzenie Starego Kontynentu na drogę neutralności węglowej netto do 2050 roku. Program ma ruszyć w połowie tego roku i potrwać ok. 10 lat.
Cyfrowa Ziemia ma pokazać, jak zmieni się klimat naszej planety w kolejnych latach
Peter Bauer podaje przykład wykorzystania wirtualnego bliźniaka, który miałby pokazać, czy budowa wału przeciwpowodziowego na terenie Holandii zabezpieczy ten kraj przed powodziami, do których dojdzie za 20-30 lat. Wirtualna Ziemia zostanie zaprojektowana z uwzględnieniem obserwacji w czasie rzeczywistym, takich jak zdjęcia satelitarne i prognozy pogody, co powinno zapewnić możliwie najwyższą wydajność.