Reklama
aplikuj.pl

Czy ludzkość przeżyje koniec naszej planety?

astronomia

Za wiele miliardów lat Słońce zniszczy Ziemię, przez co nasz obecny dom zostanie pozbawiony jakiegokolwiek życia. Ale czy ludzkość będzie wtedy istniała gdziekolwiek indziej?

Plany, o których mówi Elon Musk wydają się niezwykle ambitne, by nie powiedzieć: mało prawdopodobne. Miliarder twierdzi bowiem, że do 2026 roku SpaceX dostarczy na Marsa pierwszych ludzi, którzy rozpoczną kolonizację tej planety.

Czytaj też: Czy życie na Ziemi mogło powstać na innej planecie?
Czytaj też: Nie uwierzycie, jaki rekord właśnie pobiła ludzkość
Czytaj też: Znaleźli pozostałości po planetach podobnych do Ziemi. Część z nich wyparowała

Jeśli plany Muska się powiodą, to w ciągu kilku lat Homo sapiens powinni zamieszkiwać co najmniej dwie różne planety. Problem w tym, że – w razie ewentualnej katastrofy związanej z Układem Słonecznym – najprawdopodobniej zarówno Ziemia jak i Mars ulegną zniszczeniu. Z drugiej strony, jeśli nasza planeta stanie się niezdatna do życia na skutek globalnego ocieplenia, to Mars mógłby stanowić swego rodzaju „plan B”.

Ludzkość mogłaby w teorii przetrwać na Marsie, Tytanie czy Alfa Centauri A

Kolejną możliwością pozaziemskiego, ale jednocześnie nie pozasłonecznego życia, byłaby kolonizacja Tytana, czyli księżyca Jowisza. Jego atmosfera jest gęsta – szczególnie jak na księżyc – a na jego powierzchni w dużych ilościach występuje metan i etan, które mogłyby posłużyć za paliwo. Naukowcy przypuszczają nawet, iż znajduje się tam woda.

Czytaj też: Naukowcy stworzyli mini-mózgi neandertalczyków. Użyli ludzkich genów
Czytaj też: Zobaczcie, jak Ziemia zmieniła się na przestrzeni milionów lat
Czytaj też: Historia ludzkości ukryta w jaskiniach

Jeśli jednak mówimy o przetrwaniu ludzkości w obliczu końca istnienia Słońca, to jedyną opcją wydaje się opuszczenie Układu Słonecznego. Pierwsza myśl? Alfa Centauri, oddalony o 4,4 roku świetlnego. Tamtejsza planeta, zwana Alfa Centauri A, być może znajduje się w tzw. strefie zamieszkiwalnej. Niestety, dotarcie w pobliże tego obiektu, jeśli skorzystamy z obecnie dostępnych technologii, zajęłoby od 19 000 do 81 000 lat. Sam statek musiałby również być ogromnych rozmiarów, aby pomieścić nie tylko całe pokolenia kolonizatorów, ale również systemy służące do uprawy żywności i generowania grawitacji.