Jeszcze w tym miesiącu nasza planeta ma zyskać nowy mini-księżyc, choć pojawiły się głosy, jakoby był to fragment wystrzelonej w przeszłości rakiety. Nie zmienia to faktu, że Ziemi posiada znacznie mniej naturalnych satelitów niż np. Saturn, który ma ich co najmniej 82.
Jeden z problemów tego zagadnienia polega na tym, że niemożliwe jest uzyskanie jednego równania dla położenia danego mini-księżyca. Trudność polega na tym, że taki obiekt jest przyciągany zarówno przez Ziemię, jak i Srebrny Glob. Wszystkie trzy ciała oddziałują na siebie, dlatego nie da się określić ich stosunku bez zastosowania przybliżeń.
Czytaj też: W Drodze Mlecznej znajduje się nietypowa planeta. Nie krąży wokół żadnej gwiazdy
Czytaj też: WASP-189b to z pewnością jedna z najbardziej niesamowitych egzoplanet
Wystarczy sobie wyobrazić kulę toczącą się po łaskiej powierzchni, w której znajduje się wgłębienie. Kiedy piłka na nie trafia, zaczyna się staczać i przyspieszać. Kiedy jednak dotrze na drugą stronę zagłębienia, zacznie się wznosić i tracić prędkość. Przy idealnie gładkiej ziemi i powierzchni kuli, nie dojdzie do strat energii, przez co ta druga nigdy nie zostanie „schwytana” przez zagłębienie.
Ziemia może już wkrótce „schwytać” jeden mini-księżyc
W kosmicznych realiach zmiana potencjalnej energii grawitacyjnej w wyniku oddziaływania pomiędzy Ziemią i Księżycem zapewnia takie właśnie „zagłębienie”. Kiedy zmienia się kierunek ruchu naszej planety, następuje przyspieszenie – jest ono niewielkie, ale czasami okazuje się wystarczające do utrzymania mini-księżyca.
Czytaj też: Odkryto 24 planety lepiej przystosowane do życia niż Ziemia
Czytaj też: W pobliżu Ziemi eksplodowała kiedyś supernowa. Jak wpłynęła na naszą planetę?
Aby do tego doszło, taki obiekt musi nadlecieć pod odpowiednim kątem oraz z wystarczająco niską prędkością względną. Niestety, Układ Słoneczny jest na tyle stary, iż większość obiektów o takich właściwościach została już złapana przez inne planety.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News