Firma Donkervoort zawitała na tor wyścigowy ze swoim gokartem D8 GTO-JD70 R, który jest przeznaczony tylko do użytku poza drogami publicznymi.
Wyścigowy gokart D8 GTO-JD70 R w akcji
Według marki, ten pozbawiony dachu samochód wyścigowy (roadster), który ma zbyt wiele elementów gokarta, żebyśmy go nie określali tym mianem, jest „szybszy, bardziej wściekły i bezpieczniejszy” niż jego legalny w myśl jazdy poza torem wariant.
Czytaj też: Volkswagen Golf TGI debiutuje z 130-konnym silnikiem na gaz ziemny
Czytaj też: Oto Taos, czyli nowy kompaktowy SUV Volkswagena
Czytaj też: Wiemy kiedy zadebiutuje Volkswagen Golf R 2021
Gokart Donkervoort D8 GTO-JD70 R to zdecydowanie model, którego pełną nazwą raczej nie pochwalilibyście się w towarzystwie bez kilku językowych wpadek, ale raczej nie będziecie mieli do tego okazji. Powstanie bowiem tylko 70 egzemplarzy, a każdy z nich będzie sprzedawany za 198000 euro (w przeliczeniu 906000 zł).
W odróżnieniu od swojego szosowego brata, D8 GTO-JD70 R ma ulepszone podwozie i zawieszenie do użytku na torze. Donkervoort specjalnie pracował nad bezpieczeństwem, hamowaniem i sterowaniem w tym cacku, maksymalizując zaangażowanie kierowcy okrążenie po okrążeniu.
Czytaj też: Volkswagen sprawdził czy Polacy czekają na elektryczne SUVy
Czytaj też: Volkswagen ID.5 wyszpiegowany. Spójrzcie na kolejny elektryczny samochód firmy
Czytaj też: A gdyby tak Volkswagen Garbus doczekał się elektrycznego wariantu?
D8 GTO-JD70 R przy wadze 725 kilogramów i napędzie bazującym na 2,5-litrowym turbodoładowanym silniku rzędowym TSFI z pięcioma cylindrami od Audi, może zapewnić kierowcy całe 2,25 G przyspieszenia bocznego.
Nic dziwnego, jako że mowa o mocy 420 koni mechanicznych i 520 Nm momentu obrotowego. Te wartości trafiają na tylne koła za sprawą pięciobiegowej manualnej skrzyni biegów Tremec.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News