Popularyzacja własnego ekosystemu to obecnie cel numer jeden Huaweia. Firma zrobiła już kawał dobrej roboty, o czym świadczą konkretne liczby. Ale to wciąż za mało i plan na kolejne miesiące wygląda naprawdę ciekawie. Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że informacja o całkowitym porzuceniu usług Google’a była nieprawdziwa.
Strategia Huawei dla nowych smartfonów
Strategia sprzętowa Huaweia opiera się na czterech głównych filarach. Pierwszym z nich są smartfony. Wyposażone w najlepsze podzespoły w każdej półce cenowej oraz aparaty. Firma chce być liderem w każdym segmencie, od urządzeń za 300 zł do tych kosztujących ponad 4000 zł. Ceny to kolejny z filarów. Smartfony mają być dobrze wycenione, adekwatnie do wyposażenia. W II kwartale 2020 roku firma zaprezentuje dziewięć nowych smartfonów, wszystkie pozbawione usług Google’a. Większość z nich to urządzenia z niskiej i średniej półki cenowej.
Dalej mamy serwis, który będzie ofertą opcjonalną. Huawei chce mieć najlepszy serwis w Polsce, obejmujący m.in. indywidualne doradztwo opiekunów. Więcej szczegółów mamy poznać niedługo. Na końcu mamy szeroki wybór aplikacji, jaki ma oferować sklep AppGallery.
Punkty styku, które przyciągną klienta do ekosystemu Huaweia
Owe punkty styku również są cztery. Pierwszy z nich zaczyna się już na starcie korzystania ze smartfonu. Mowa o aplikacji Phone Clone. To autorskie rozwiązanie do klonowania zawartości smartfonu. Oczywiście najlepiej działa w przypadku urządzeń Huaweia. I faktycznie, wiele razy z niego korzystałem i przesiadka na nowy model jest w zasadzie bezbolesna, bo kopiowana jest jego cała zawartość smartfonu.
Punkt drugi to ponownie AppGallery. AppGallery w najbliższym czasie będzie wszędzie, dosłownie. W każdej kampanii reklamowej Huaweia. Obecnie firma chwali się ponad 600 unikalnymi aplikacjami polskich dostawców. Liczba programów zagranicznych jest trudna do określenia, bo ciągle rośnie.
Punkt trzeci to aplikacje, których w AppGallery z różnych powodów nie ma, ale bez problemu mogą na smartfonach Huaweia działać. Bo nawet bez usług Google’a jest to cały czas ten sam Android. Bardzo dobrym przykładem jest Facebook. Nie znajdziemy go w AppGallery, ale otwierając w przeglądarce stronę internetową Facebooka, pojawia się opcja pobrania aplikacji mobilnej. Na podobnej zasadzie działa wiele innych aplikacji i Huawei chce nauczyć klientów, że w ten sposób można w prosty sposób pobrać interesujący nas program.
Punkt czwarty to poniekąd obejście blokady usług Google’a. Map co prawda nie można korzystać z poziomu dedykowanej aplikacji, ale nikt nie zabrania korzystać z nich z poziomu przeglądarki internetowej. I tego również Huawei chce uczyć swoich klientów.
Ponad 70 preinstalowanych aplikacji zabrzmiało jak słaby żart
To informacja, która dosłownie wbiła mnie w fotel. Huawei chce na swoich smartfonach instalować fabrycznie aż 70 dodatkowych aplikacji. Po to, aby pokazać klientom jak dużo programów można znaleźć w AppGallery. Fajnie, ale gdybym uruchomił telefon i zobaczył kilka pulpitów aplikacji, coś by mnie trafiło. Co więcej, na już używanych smartfonach miałaby się pojawić podobna lista programów. To już nie jest śmieszne.
Ale na szczęście informacja została po chwili doprecyzowana. Nikt nie wpakuje nam fabrycznie aż 70 aplikacji. Będzie to raczej coś w rodzaju kreatora i listy programów, z której będzie można wybrać te, które nas interesują. Po pierwszym uruchomieniu smartfonu od razu zostaną zainstalowane. Niektórzy producenci oferują podobne rozwiązanie i jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż uszczęśliwianie klienta na siłę.
Ekosystem Huawei w liczbach i plany na przyszłość
Huawei może pochwalić się całkiem konkretną bazą użytkowników posiadających własny Huawei ID. W grudniu 2019 roku było ich aż 4 161 016 i ta liczba stale rośnie. Na koniec II kwartału 2019 roku były to 3 344 719.
Nie każdy użytkownik posiadający Huawei ID korzysta z ekosystemu Huaweia, czyli np. AppGallery. Ale jest ich i tak sporo. Na koniec 2019 roku 2 188 578 użytkowników i ta liczba też rośnie. W II kwartale 2019 roku było ich 1 795 699.
Z kolei z samego AppGallery na koniec 2019 roku korzystało 1 048 367 użytkowników, a od II kwartału 2019 roku ich liczba wzrosła z 525 213.
Niedługo ekosystem Huaweia powiększy się o kolejne rozwiązania. Wśród nich znajdzie się usługa dostępu do filmów Huawei Video, a flagowe smartfony będą mieć fabryczny dostęp do treści premium za darmo – nawigacji, muzyki, audiobooków, gier i filmów. Ostatnią zaprezentowaną nowością są Huawei Points. To coś na kształt wirtualnej waluty, którą użytkownicy otrzymają za wykonanie konkretnych czynności, takich jak pobranie motywu. Zebrane punkty będzie można wymienić na płatne treści w AppGallery, tapety lub filmy w ramach Huawei Video.
Huawei nie chce rezygnować z Google’a
Bez koniec ubiegłego tygodnia jeden z przedstawicieli Huaweia poinformował, że nawet w przypadku zdjęcia blokady przez USA, firma nie wróci do usług Google’a. Co byłoby bardzo logicznym posunięciem.
Jak się okazuje, nie jest to prawda. W przypadku powrotu możliwości korzystania z usług Google’a pojawią się one na urządzeniach Huaweia, ale jednocześnie równolegle będą rozwijanie własne usługi. To coś, co dzisiaj możemy zaobserwować np. w smartfonach P30 Pro.