Wczoraj Mercedes pokazał swój MBUX Hyperscreen i choć wtedy spodziewaliśmy się, że zawita do nowej Klasy S, prawda jest inna.
MBUX Hyperscreen i Klasa S?
Klasa S Mercedesa nowej generacji (W223) jest napakowana nowymi technologiami i co tu dużo mówić, jest flagową pozycją w ofercie producenta. Naturalne więc byłoby to, że jako pokazowy wręcz model na rynku, Klasa S otrzyma kawał świetnej technologii opakowanej w MBUX Hyperscreen.
Czytaj też: Mercedes EQS został wyszpiegowany z aerodynamicznymi felgami
Czytaj też: Wyszpiegowano Mercedesa GLC nowej generacji w zimowych testach
Czytaj też: Spójrzcie na prototyp Mercedes-Benz EQS bawiący się w śniegu
Dla przypomnienia, MBUX Hyperscreen będzie integralną częścią deski rozdzielczej, rozciągając się na całą jej szerokość rzędu 142 cm. W wielkiej tafli szkła dostrzegamy trzy wyświetlacza i dwa futurystyczne, okrągłe wyloty powietrza, sprawiające wrażenie unoszących się. Ten pierwszy od lewej będzie oczywiście wyświetlał zestaw wskaźników, największy środkowy stanie się centralnym punktem interakcji z samochodem, a ten przed pasażerem będzie zapewniał mu rozrywkę.
Czytaj też: Czym zachwyca nowy Mercedes-AMG GT Black Series?
Czytaj też: Czy to koniec dla Mercedesa-AMG GT R 2021?
Czytaj też: Hofele Ultimate HG, czyli Mercedes-G do potęgi
Okazało się jednak, że Klasa S nie jest godna opcji Hyperscreen, a Mercedes ma na to dobre wyjaśnienie. Według Sajjada Khana, członka zarządu Mercedes-Benz AG CASE, Klasa S „opiera się na innym rodzaju technologii”, a Hyperscreen „jest inną pochodną” (via Motor1).
Chociaż pierwotnie projektowany z myślą o flagowym elektrycznym modelu EQS, Hyperscreen będzie też „dostępny w innych” pochodnych EQ, takich jak ESE.
