Filmowa wersja Kotów to jeden z największych niewypałów ubiegłego roku, o czym świadczy aż sześć Złotych Malin. Okazuje się, że mogło być jeszcze gorzej, o czym świadczy grafika koncepcyjna. Ale jest jeszcze wersja bez cenzury, której domagają się niektórzy.
Po seansie Kotów wielu z nas zadawało sobie pytanie, czy mogło być coś gorszego, niż humanoidalne koty z ludzkimi oczami i nosami. Wraz z debiutem musicalu w wersji cyfrowej okazuje się, że tak, mogło być jeszcze gorzej. Jednym z dowodów jest przerażająca grafika koncepcyjna pochodząca z dodatków do filmu. Dodając coś takiego do filmu twórcy chcieli chyba pokazać, że mogło być o wieeele gorzej. Chociaż coś takiego, mogłoby z Kotów uczynić całkiem dobry horror.
To jednak nie wszystko. W sieci pojawiła się informacja, że istnieje coś takiego, jak nieocenzurowana wersja Kotów. Napisał o tym na Twitterze jeden z użytkowników, Jack Waz, który powołuje się na przyjaciela pracującego przy efektach specjalnych Kotów. Przyjaciel ten został zatrudniony przez Universal niedługo przed premierą, a jego zadaniem było usunięcie setek kocich odbytów, które rzekomo znajdowały się w filmie.
CZYTAJ TEŻ: 1BR – zobacz zwiastun horroru, w którym koszmar miesza się z rzeczywistością
Taką wersję musicalu nazwano Butthole Cut i od razu pojawił się tag #ReleasetheButtholecut, który podchwyciło wiele gwiazd. Pierwszym był Seth Rogen, który niedawno nadrabiał ten film. Teraz, wraz z reżyserem Rianem Johnsonem domaga się pokazania tej tej nieocenzurowanej wersji twierdząc, że tego właśnie nasz świat teraz potrzebuje.
CZYTAJ TEŻ: Kolejne wydarzenia odwołane – Eurowizja 2020 i BAFTA
I może faktycznie czegoś takiego potrzebujemy, jednak nie jestem pewna, czy świat jest gotowy na Koty z odbytami.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News