Krux Orbit to kolejna tańsza obudowa mieszcząca płyty micro ATX. Czy testy potwierdzą jej dobrą jakość?
Wygląd i specyfikacja Krux Orbit
Obudowa jest praktycznie identyczna jak wcześniej testowany przeze mnie Krux Prism. Jedyna różnica jaką zauważyłem to przedni panel. Tym razem obejmuje on cały przód. Ma on oczywiście filtr przeciwkurzowy w formie gąbki i można tam zamontować do trzech wentylatorów 120 mm. Poniżej zdjęć przypomnę tylko najważniejsze informacje dotyczące obudowy, szczegóły odnośnie konstrukcji czy montażu znajdziecie w teście poprzednika.
Czytaj też: Test obudowy Krux Prism
Czytaj też: Test obudowy SilentiumPC Ventum VT2 Evo TG ARGB
Czytaj też: Test obudowy be quiet! Silent Base 802 Window
Krux Orbit ma wymiary 395 mm × 365 mm × 200 mm i waży 3,64 kg. Zmieścicie w niej płyty micro ATX i mini ITX. Maksymalna wysokość chłodzenia procesora to 159 mm, długość karty graficznej to 290 mm a zasilacza to 200 mm. W obudowie jest miejsce na dyski 2×3,5″ lub 3×2,5″ lub 2×2,5″ oraz 1×3,5″. Maksymalna ilość wentylatorów, które możecie zamontować, to 8x 120 mm, z czego jeden tylny jest dołączony. Jego wadą jest kolorowe złącze, które dosyć słabo się prezentuje. Poza tym na przodzie jest miejsce na chłodnicę 240/290 mm, na górze na 240 mm i z tyłu na 120 mm. Nie powinno być też problemów z ułożeniem okablowania – jest sporo miejsca z tyłu płyty głównej, a sama obudowa ma wystarczającą ilość otworów.
Metodologia:
- Wentylator na procesorze ustawiłem na 100% maksymalnych obrotów.
- Wentylatory na karcie graficznej ustawiłem na 55% maksymalnych obrotów.
- Dysk nie miał zamontowanego radiatora dołączonego do płyty.
- Głośność zmierzyłem przy zamkniętej obudowie z odległości 20 cm od środka lewego boku – tło wynosiło 33 dBA.
- Testy obciążenia przeprowadziłem za pomocą Cinebench R23 + FurMark + CrystalDiskMark – temperatura otoczenia to 22°C.
- Temperatury to maksymalne wartości uzyskane podczas testów.
Testy Krux Orbit
Obudowa wypadła w testach praktycznie tak samo jak poprzednik. Ewentulanie różnice wynikają po prostu z błędów pomiarowych. Jest więc dosyć gorąco, ale w miarę cicho. Do obudowy zdecydowanie jednak dokupiłbym przynajmniej jeden przedni wentylator w szczególności przy mocniejszym sprzęcie. Polecam jednak wypełnić cały przód śmigłami, bowiem przy małych wymiarach mogą one naprawdę mocno obniżyć temperatury.
Podsumowanie testu Krux Orbit
Krux Orbit kosztuje ok. 140 zł. Od modelu Prism różni się tylko przednim panelem i obie obudowy wypadają praktycznie tak samo w testach.
Wadą jest więc słabe fabryczne chłodzenie, które przy mocniejszym sprzęcie nie da sobie rady. Zdecydowanie trzeba tutaj dokupić wentylatory na przód – polecam śmigła z podświetleniem ARGB, które będą nieźle wyglądały. Tylny wentylator ma także kolorowy kabel, który po prostu źle wygląda. Krux Orbit ma wyłamywane zaślepki PCI (oprócz górnej), co również jest minusem.
Czytaj też: Test obudowy Cooler Master MasterBox MB511 ARGB
Czytaj też: Test obudowy Cooler Master Masterbox TD500 Mesh White
Czytaj też: Test obudowy Deepcool Macube 110
Z plusów muszę zaznaczyć ogólną dobrą konstrukcję obudowy. Przedni panel jest mesh, a całość jest ofiltrowana. Nie powinniście też mieć problemów z ładnym ułożeniem okablowania. W obudowie zmieścicie też różnej wielkości AiO, co jest kolejną jej zaletą. Krux Orbit ma boczne okno, które daje wgląd we wnętrze komputera. Przy dodaniu sprzętu z podświetleniem całość może więc całkiem nieźle wyglądać.
Krux Orbit jest tak naprawdę dobrą obudową, której brakuje przednich wentylatorów. Jeśli je dokupicie to na pewno będziecie zadowoleni z testowanej konstrukcji.
Zdjęcia wykonałem za pomocą smartfona Oppo Reno 2.
