W tym tygodniu tylko i wyłącznie o poczynaniach amerykańskiego wojska na poziomie wielu odłamów służb.
Jak amerykańscy Marines zastąpią czołgi?
Jako że amerykańscy Marines w zeszłym roku porzucili swoje czołgi, ponieważ te w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu walki z Chinami, byłyby bezużyteczne, teraz szukają sposobu na ich zastąpienie w misjach przeciwpancernych.
Najpewniej czołgi zastąpi system uzbrojenia o „od 15 do 20 razy większym zasięgu” niż działo czołgowe, co najpewniej dotyczy pocisku taktycznego Spike NLOS firmy Rafaela, który jest przeznaczony do wystrzeliwania ze statywu naziemnego, lekkiego pojazdu opancerzonego (nowego JLTV?), helikoptera, a nawet statku.
Pociski Harpoon powracają do okrętów podwodnych po 25 latach
Pociski Harpoon zostały usunięte ze służby całe 25 lat temu, jako że marynarka wojenna USA zwyczajnie nie miała wrogów, na których mogła je wykorzystać. Jednak teraz chińska marynarka, potencjalny przeciwnik USA, rośnie w siłę i dlatego pociski Harpoon zaliczają właśnie powrót z żywych.
Mówiąc dokładnie, idzie o pociski Sub-Harpoon, czyli o te z myślą o okrętach podwodnych, które mogą uderzyć we wrogi okręt oddalony o ponad 160 km z 250 kg materiałów wybuchowych. Najpierw pociski trafią na starsze okręty podwodne klasy Los Angeles, a z czasem powinno to samo spotkać okręty Seawolf i Virginia.
DARPA opracowuje wojskowy dron LongShot z pociskami
DARPA zleciła firmie General Atomics, Lockheed Martin oraz Northrup Grumman wspólny kontrakt na opracowanie systemu bezzałogowego dronu bojowego LongShot, który miałby być wystrzeliwany w powietrzu z innego samolotu i ruszać na cel ze swoimi pociskami.
Głównym celem, dla którego powstaje wojskowy dron LongShot jest „znaczne rozszerzenie zasięgu działań, zwiększenie skuteczności misji i zmniejszenie ryzyka dla załogowych samolotów”. Dron będzie mógł korzystać z wielu broni typu powietrze-powietrze, umożliwiając załogowym statkom powietrznym przebywanie w większej odległości od wroga.
Nowe statki desantowe marynarki USA wczołgają się na wybrzeże
Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych właśnie kupiła zupełnie nowy rodzaj statku. To wyprodukowane we Francji cacko Iguana Interceptor, które jest nie tylko szybką łodzią, poruszającą się z prędkością nawet 91 km/h, ale też czymś w rodzaju pojazdu lądowego. Według Popular Science te statki zostaną wykorzystane do misji obserwacyjnych na płytkich wodach, gdzie przydadzą się jej możliwości lądowe i morskie.
Dlaczego studenci demontują bombowiec B-1 i helikopter Black Hawk?
Mowa o studentach z Wichita State University, którzy współpracują obecnie z Siłami Powietrznymi USA w myśl rozebrania, skatalogowania i zeskanowania w 3D wszystkich elementów składowych. Mowa zarówno o bombowcu B-1, jak i transportowym helikopterze UH-60L Blackhawk.
Celem tej pracy jest zrewolucjonizowanie sposobu, w jaki Pentagon produkuje zastępcze elementy dla tych cacek. Oczywiście mowa o zmianach na lepsze, bo w grę ma wejść drukowanie 3D, które zmniejszy potrzebny czas oczekiwania na poszczególne elementy, uprości samą produkcję i tym samym znacząco obniży koszty.
