Międzynarodowe Biuro Miar i Wag oblicza czas międzynarodowy zwany UTC dzięki zegarom atomowym komunikującym się w oparciu o satelity. Te ostatnie, niezbędne do utrzymania zsynchronizowanego czasu, nie nadążają jednak za rozwojem nowych zegarów atomowych.
Na łamach Nature Physics opisano sytuację, w której naukowcy – za pomocą teleskopów radiowych obserwujących odległe gwiazdy – połączyli zegary atomowe na różnych kontynentach. Kluczową rolę odegrały pozagalaktyczne źródła radiowe.
Synchronizacja zegarów atomowych to zdecydowanie niełatwa sprawa
Celem działań międzynarodowego zespołu badawczego było połączenie dwóch zegarów optycznych znajdujących się we Włoszech i Japonii, oddzielonych dystansem 8700 km. Tego typu zegary wykorzystują różne rodzaje atomów: iterb w przypadku zegara w INRIM oraz stront w przypadku NICT.
Czytaj też: Być może odkryto pierwszą w historii egzoplanetę spoza naszej galaktyki
Czytaj też: Jak długo trwa galaktyczny „rok”?
Połączenie między nimi jest możliwe dzięki obserwacji kwazarów oddalonych o miliardy lat świetlnych. Owe obiekty są zasilane przez czarne dziury o ogromnych masach. Teleskopy celują co kilka minut w kierunku innej gwiazdy, aby zrównoważyć wpływ atmosfery na obserwacje.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Poza poprawą w kwestii pomiarów czasu, rozbudowana ziemska infrastruktura umożliwia dokładniejsze badania w zakresie fizyki podstawowej, sprawdzania teorii względności, badania zmienności pola grawitacyjnego Ziemi, a nawet czynników leżących u podstaw fizyki.
Czytaj też: Supermasywna czarna dziura uwięziła 6 galaktyk. Tak powstała „pajęcza sieć”
Czytaj też: Galaktyka zaskoczyła astronomów. Jest jasna niczym kwazar