Airbus ujawnił swój projekt, w którym to rozwija nowy pomysł na napęd wodorowy do samolotów, jakiego jeszcze nie było.
Odczepiane silniki wodorowe Airbusa
W tym podejściu do przerzucenia samolotów na nowy rodzaj napędu, Airbus stawia na modularne wręcz jednostki napędowe. W ich ramach łączy się zbiorniki na wodór, cały system napędowy i 8-łopatkowe wirniki w jednej wielkiej kapsule do montażu wzdłuż skrzydeł. Widzieliśmy już to w koncepcyjnych modelach Airbusa.
Czytaj też: SI pilotuje samolot wojskowy. To pierwszy taki przypadek w historii
Czytaj też: Samolot Sully’ego z Uncharted rozbił się w The Last of Us i nikt nie zauważył
Czytaj też: Okradziono rosyjski samolot Putina na wypadek wojny nuklearnej
Wchodząc w szczegóły, każdy z sześciu modułów wzdłuż skrzydeł koncepcyjnego samolotu ZEROe zawiera zbiornik ciekłego wodoru, układ chłodzenia, ogniwo paliwowe, energoelektronikę, silniki elektryczne, ośmiostopniowe lekkie śmigło kompozytowe i cały niezbędny sprzęt pomocniczy, który umożliwia jego pracę w formie samodzielnej jednostki napędowej.
Czytaj też: Spójrzcie na dwa nowe samoloty hybrydowe od Avions Mauboussin
Czytaj też: Inspiracja sowami może doprowadzić do cichszych samolotów
Czytaj też: Obejrzyj dwa czołgi holujące wrak jednego z największych samolotów
Tego typu moduły mają być proste do montażu i demontażu spod skrzydeł, a na dodatek w pełni modułowe, dzięki czemu można byłoby szybko je rozebrać w celu konserwacji, testowania i prostej wymiany komponentów.
To znacząco ułatwia proces napraw i konserwacji napędów samolotów, które nie musiałyby w całości trafiać do hangaru, bo wadliwe silniki naprawiałoby się „na boku”, wcześniej zastępując je nowymi.
Więcej na temat obecnych projektów Airbusa w myśl bezemisyjnego lotnictwa możecie znaleźć tutaj.
