Pojawienie się przedstawicieli gatunku Paranthropus robustus nastąpiło mniej więcej w tym samym czasie, co doszło do wyginięcia tzw. australopiteka. W tym okresie pojawili się również pierwsze osobniki z rodzaju Homo.
Homo erectus i Paranthropus robustus przyjęły różne podejścia do zmieniającego się świata. Ci pierwsi rozwinęli wielki mózg, aby wytwarzać narzędzia w celu rozwiązania problemu przetwarzania żywności. Drudzy z kolei przeszli zmiany fizyczne i w drodze ewolucji wytworzyli większe zęby oraz potężne mięśnie żuchwy. Stało się to na przestrzeni ponad 200 000 lat, a więc w bardzo krótkim okresie.
Czytaj też: To nie koniec odkryć w Sakkarze. Archeolodzy znaleźli kolejne sarkofagi
Czytaj też: Najstarsza bitwa Europy? Archeolodzy mają nową teorię
Czytaj też: Zmiany klimatu ujawniają skarby archeologiczne, a naukowcy są zmartwieni
Artykuł w tej sprawie ukazał się na łamach Nature Ecology & Evolution. Jego autorzy odkryli nową skamielinę gatunku P. robustus w bogatym w szczątki systemie jaskiń Drimolen na północny zachód od Johannesburga. Obszar ten jest nazywany Kolebką Ludzkości. Odkryte skamieniałości porównali następnie z innymi, należącymi do przedstawiciela tego samego gatunku, który został znaleziony wcześniej.
Paranthropus robustus to odlegli przodkowie ludzi, którzy dostosowali się do zmian klimatu
Istniejące skamieniałości z czasów, gdy istniały ten gatunek dowodzą, że pojawiły się wtedy gatunki ssaków związane z bardziej suchymi i otwartymi środowiskami. P. robustus był wtedy świetnie przystosowany do takiego środowiska. Adaptacje zaobserwowane w czaszce, szczęce i zębach, sugerują przystosowanie do diety złożonej z bardzo twardych pokarmów. To właśnie one prawdopodobnie umożliwiły przetrwanie w suchym, zmienionym klimacie.
Czytaj też: 7 największych zagadek archeologii
Czytaj też: Dzięki archeologom możemy poznać losy ogromnego słonia sprzed 300 000 lat
Czytaj też: Archeolodzy odkryli tajemnicze kamienie wyrzeźbione 4000 lat temu