Nowy raport amerykańskiej instytucji kontrolnej Government Accountability Office potępia stan gotowości lotnictwa USA, a dokładniej mówiąc, samolotów wojskowych.
Stan gotowości lotnictwa USA
Raport w rzeczywistości ujawnił, że prawie żaden z samolotów wojskowych nie był w stanie utrzymać niezmiennie wysokiego poziomu „zdolnego do misji” przez ostatnie dziewięć lat. W jego ramach zbadano 46 typów samolotów wojskowych używanych przez Siły Powietrzne, Marynarkę Wojenną, Korpus Piechoty Morskiej i Armię USA.
Czytaj też: Walczące roboty zmienią oblicze wojny. I to wcześniej niż mogłoby się wydawać
Czytaj też: Jak potężna jest Armia USA? Raport podsumowuje wszystkie siły
Czytaj też: Czy Korea Północna trenuje wojskowe delfiny?
W raporcie przeanalizowano samoloty bojowe, takie jak F-22 Raptor, F-35 Joint Strike Fighter, F/A-18C Hornet i A-10 Thunderbolt, ale także ważne samoloty wsparcia, takie jak transportowiec C-17 Globemaster III, KC-135. Stratotanker, czy E-6B Mercury (via Popular Mechancis).
Oceniono je pod kątem ich możliwości do utrzymania poziomu zdolności do wykonywania misji, za co uznano poziom przynajmniej 80%. To z kolei oznacza zdolność każdego typu do posiadania co najmniej 80% egzemplarzy samolotów zdolnych do wykonania co najmniej jednej z przypisanych mu misji.
Czytaj też: Trzy najgroźniejsze okręty podwodne świata
Czytaj też: USA przechwyciło pocisk międzykontynentalny w arcyważnym teście bezpieczeństwa
Czytaj też: USA stawia nowy system obrony przeciwlotniczej Iron Dome
Tego sprawdzianu w ciągu ostatnich dziewięciu lat nie zdały F-22, F/A-18E/F, F-16 Fighting Falcon, F-15C/ D Eagle oraz AV-8B Harrier. Ciężkie bombowce również poradziły sobie słabo, a najlepiej wypadł F-15E Strike Eagle, wielozadaniowa wersja F-15, osiągająca 80% w czterech z dziewięciu lat.
Jednak tym najważniejszym brylantem w arsenale samolotów USA pozostaje flota myśliwców F-35, które odznaczają się ciągle rosnącą operacyjnością oraz obniżającymi się kosztami latania.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
