Reklama
aplikuj.pl

Czy stwórca wszechświata pozostawił nam zakodowane wiadomości?

wszechswiat, symulacja

Astrofizyk Michael Hippke z Sonneberg Observatory, powiązany z inicjatywą Breakthrough Listen postanowił znaleźć potencjalne ślady świadczące o tym, że stwórca wszechświata zostawił informacje o swoim istnieniu.

Aby tego dokonać, Hippke przetłumaczył obserwowane zmiany temperatur w mikrofalowym promieniowaniu tła na sekwencję bitów. Niestety, nie wygląda na to, by jakikolwiek wyższy byt zostawił nam poszlaki dot. swojej egzystencji.

Czytaj też: Czarna dziura nieznanego typu mogłaby zaburzyć wszystko, co wiemy o wszechświecie
Czytaj też: Wszechświat jest znacznie gorętszy niż dawniej. I będzie jeszcze cieplejszy
Czytaj też: Ludzki mózg wygląda jak wszechświat. Zobaczcie porównanie

Mikrofalowe promieniowanie tła (CMB) stanowi pozostałość ze wczesnego wszechświata. Jego początki sięgają około 380 000 lat po tym, jak doszło do Wielkiego Wybuchu. Wcześniej wszechświat był pogrążony w ciemności oraz na tyle gorący i gęsty, że atomy nie mogły się wytworzyć, a protony i elektrony miały postać zjonizowanej plazmy.

Być może stwórca wszechświata istnieje, ale jak na razie nie udało się go znaleźć

Kiedy wszechświat uległ ochłodzeniu i rozszerzeniu, te protony i elektrony zaczęły łączyć się w neutralne atomy wodoru. Właśnie wtedy przestrzeń kosmiczna stała się przejrzysta i zaczęło się po niej poruszać światło. Można je wykryć do dziś – właśnie w formie mikrofalowego promieniowania tła. Zmiany gęstości, które miały miejsce w czasie, kiedy wszechświat się ochładzał, zapisały się w tym właśnie promieniowaniu w formie wahań temperatury.

Czytaj też: Czy istnieją równoległe wszechświaty?
Czytaj też: Przed Wielkim Wybuchem istniał inny wszechświat. Tak twierdzi laureat Nagrody Nobla
Czytaj też: Naukowcy nawiążą kontakt z równoległym wszechświatem. Pomoże Wielki Zderzacz Hadronów

Hippke uznał, że potencjalna wiadomość od Stwórcy mogłaby znajdować się w tych wahaniach. Aby ją odczytać, postanowił przełożyć je na sekwencję bitów. Niestety, jego wysiłki nie dały zbyt imponujących rezultatów. Pojawiły się również wątpliwości co do jego podejścia, ponieważ z perspektywy naszej galaktyki nie da się wykryć całego CMB. Co więcej, temperatura tego promieniowania cały czas się obniża, co mogłoby zakłócić potencjalne komunikaty. Takowych możecie doszukać się na powyższym zdjęciu.