Kiedyś pisaliśmy dla Was o tym, że ładowanie Tesli przez holowanie ma więcej sensu, niż mogliśmy przypuszczać, a tym razem w grę również wchodzi holowanie… ale przyczepki. Z panelami słonecznymi.
Połączenie elektrycznego samochodu z panelami słonecznymi zakrawa wręcz o duet idealny, gdzie do trio brakuje tylko turbiny wiatrowej. Nie wychodźmy jednak tak daleko, bo dziś tylko o energii ze słońca. Jeden z YouTuberów postanowił zrobić swoją przyczepę z panelami słonecznymi o wartości 2500$ i sprawdzić, jak ta będzie spisywać się w ładowaniu Modelu 3 Tesli.
Wniosek po teście jest prosty – jazda Teslą z przyczepką usłaną panelami solarnymi ma w teorii sens, bo akumulatory naładują się po około 40 godzinach. Jednak problem w tym, że tę przyczepę trzeba za sobą ciągnąć, a tym samym tracić więcej mocy na tych samych trasach.
Czytaj też: Porównanie prototypów elektrycznego Mercedesa EQE i EQS
Pomysł nie jest więc zły, ale możemy być prawie pewni, że nie sprawdzi się u wszystkich. Taki dodatek może i zwiększy zasięg na jednym ładowaniu, ale nie na tyle, aby sprostać zapotrzebowaniu codziennych stosunkowo długich tras. Dodatkowo taka zabawa wymaga od kierowcy odpowiedniego parkowania.
Jest to jednak Model 3, a nie np. Model X, który swoją wagą ułatwiłby sobie holowanie. Tak czy inaczej, zapewne każdy z nas chciałby zobaczyć zabawę z panelami słonecznymi w nadchodzącym Cybertrucku Tesli.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News