Reklama
aplikuj.pl

Usunięcie prezesa UKE na celowniku Komisji Europejskiej

Mając w poważaniu jasne stwierdzenia o tym, że odwołanie prezesa UKE w ramach zapisów Tarczy Antykryzysowej jest nielegalne, polski rząd nic sobie nie robił z napływających ostrzeżeń. Efektem tego jest postępowanie wszczęte przez Komisję Europejską, które wzywa Polskę do usunięcia uchybień w związku z kontrowersyjnymi przepisami.

Komisja Europejska wzywa Polskę do usunięcia uchybień

Komisja Europejska wzywa Polskę do usunięcia uchybień w związku z wdrażaniem przepisów prawnych związanych z usunięciem ze stanowiska prezesa UKE.

W wydanym komunikacie czytamy, że szefowie i członkowie takich organów (jak UKE) mogą zostać odwołani tylko wtedy, gdy przestaną spełniać warunki wymagane do wykonywania swoich obowiązków. Każda próba ograniczenia ich niezależności stanowiłaby naruszenie obowiązujących przepisów UE. Komisja wyraziła obawy, że skrócenie ogólnej długości trwającego mandatu lub zmiana warunków mianowania lub zwolnienie w celu wcześniejszego rozwiązania może wpłynąć na obowiązujące zasady.

Polska ma trzy miesiące na udzielenie odpowiedzi na postawione zarzuty.

Czytaj też: Będziemy mieć nowego prezesa UKE. I spore problemy

Prezes UKE jest nietykalny, ale rząd idzie w zaparte

Prezesi niezależnych organów regulacyjnych takich jak UKE to w Europie świętość. Do tej pory wszystkie próby usunięcia ze stanowiska prezesów odpowiedników polskiego UKE w różnych krajach kończyło się niepowiedzeniem. Sprawy rozbijały się m.in. o Trybunał Sprawiedliwości, który stawia sprawę jasno – prezes regulatora rynku jest nietykalny.

Czytaj też: Komisja Europejska zaniepokojona odwołaniem prezesa UKE. Pisze do ministra cyfryzacji

Polskie władze niezmiennie zasłaniają się Europejskim Kodeksem Łączności Elektronicznej (EKŁE), choć mówi on jasno o tym, że prezes regulatora nie może być ot tak usunięty. Drugim argumentem jest to, że operatorzy mogliby zaskarżyć rezultaty aukcji częstotliwości sieci 5G, ponieważ prezes UKE nie został wybrany zgodnie z wytycznymi EKŁE.

Dalej nie wiadomo co jest prawdziwą przyczyną odwołania prezesa UKE

Pomimo pokrętnych, choć nadal spójnych, tłumaczeń rządu, chyba absolutnie nikt nie wierzy, że to były prawdziwe intencje odwołania prezesa UKE. Teorie na ten temat są różne. Z jednej strony mogła to być chęć zabezpieczenia wyborów korespondencyjnych. Z drugiej nowy prezes UKE mógłby bez zawahania wprowadzić do wymagań aukcji 5G ograniczenia dotyczące użycia sprzętu Huaweia przy budowie sieci. Pod naciskiem Stanów Zjednoczonych.

Nowy prezes UKE może być wybrany tak, aby był w pełni posłuszny rządzącym. Kto nim będzie? Nie wiadomo. Postępowanie, które miało być jawne jest utajnione do granic możliwości i nadal nie wiemy, kto ubiega się o to stanowisko.

Postępowanie Komisji Europejskiej ma jedną zaletę. Może w końcu dzięki niemu ktoś przyzna się do nocnej wrzutki do zapisów Tarczy Antykryzysowej, w myśl której odwołano prezesa UKE. Nie ma wątpliwości, że zgłaszający wówczas poprawkę poseł Andrzej Kosztowniak nie miał zielonego pojęcia co konkretnie zgłasza.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News