Reklama
aplikuj.pl

Ziemia ma nowego satelitę, ale nie na długo

planeta

Nasza planeta przechwyciła za sprawą grawitacji nowy obiekt. Będzie on krążył wokół Ziemi przez kilka kolejnych miesięcy.

Co ciekawe, mówimy nie o asteroidzie, lecz o… rakiecie wspomagającej Centaur, która pomogła w wyniesieniu na orbitę bezzałogowej sondy Surveyor 2. Jej celem była eksploracja Księżyca, a misja miała miejsce w 1966 roku. Pozostałości tych działań (a dokładniej rzecz biorąc, fragment rakiety) zostały po raz pierwszy zaobserwowane we wrześniu dzięki teleskopowi Pan-STARRS1.

Czytaj też: Sztuczna Inteligencja na orbicie: technologia Intela napędza pierwszego satelitę z SI na pokładzie
Czytaj też: Arktyka staje się zielona. Potwierdzają to zdjęcia satelitarne
Czytaj też: Chiny poważnym graczem na rynku kosmicznego górnictwa. Szykują się do wystrzelenia satelity

Teleskop uchwycił ten obiekt, kiedy poruszał się po nietypowo zakrzywionej ścieżce, co mogło sugerować wpływ ziemskiej grawitacji. Początkowo sądzono, że jest to asteroida krążąca wokół Słońca, lecz dalsze analizy orbity 2020 SO doprowadziły naukowców do zmiany zdania.

Ziemia ma nowego satelitę – najprawdopodobniej jest to napęd rakietowy sprzed dziesiątek lat

Obserwacje wykazały bowiem, że promieniowanie słoneczne zmieniało orbitę 2020 SO, co nie ma miejsca w przypadku asteroid. Autorzy badań przystąpili następnie do określenia, skąd pochodzi to, co okazało się napędem rakietowym. Ostatecznie połączyli go z sondą Surveyor 2, którą wystrzelono w kierunku Księżyca 20 września 1966 r. Kontrola nad misją została utracona wkrótce po odłączeniu je od Centaura. Statek rozbił się na Srebrnym Globie, a rakieta zniknęła w kosmicznej otchłani.

Czytaj też: Oto najstarszy satelita na orbicie
Czytaj też: O tym, jak nieznane satelity wykryły irański atak rakietowy
Czytaj też: Chiny z własnym GPS. Satelity systemu BeiDou ogarnęły cały glob