Bentley niedawno wyprodukował ostatni egzemplarz Mulsanne i rozpoczął nowy rozdział w swojej historii, umieszczając model Flying Spur na samym szczycie, ale prawdopodobnie to kwestia czasu, jak wygryzie go Flying Spur Speed.
Bentley z pewnością doskonale wie, że ludzie kupujący modele pokroju Flying Spur zawsze chętnie wydadzą więcej na wersję o jeszcze wyższej wydajności. Tym będzie właśnie nieogłoszony Bentley Flying Spur Speed, którego prawdopodobnie dostrzeżono właśnie w testach.
Na podkręconą wersję Flying Spur wskazują przede wszystkim cztery wydechy Akrapovic, a jej wydanie hybrydowe typu plug-in zdradza klapka zasłaniająca gniazdo ładowania na tylnym błotniku po stronie kierowcy. Wygląda wprawdzie, jak wlew paliwa, ale to tylko ułuda – ten znajduje się z drugiej strony.
Jeśli rzeczywiście patrzymy na prototyp modelu Flying Spur Speed, możemy być pewni, że Bentley zaadaptował w nim hybrydowy układ napędowy plug-in z Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid. Obie firmy współpracują ze sobą, a dodatek opracowanej przez Porsche technologii sprawiłby, że 6-litrowy silnik W12 zyskałby więcej mocy i znacznie więcej momentu obrotowego.
Czytaj też: Lamborghini Sian w nowej odsłonie! Równie rzadki, co drogi i wydajny
Jednak należy pamiętać, że powyższy model może być po prostu „zwykłą” hybrydą plug-in modelu Flying Spur, a nie hybrydą w wydaniu Speed. Tak czy inaczej, jedno jest pewne – Bentley nie poprzestanie tylko na jednym wydaniu nowego flagowca pod kątem układu napędowego.
Dla przypomnienia, Flying Spur napędza podwójnie turbodoładowana jednostka W12 o pojemności 6,0 litra, która wytwarza 626 koni mechanicznych i 900 Nm momentu obrotowego.
Bentley wspomina, że pozwala to modelowi osiągnąć prędkość 100 km/h w zaledwie trzy sekundy i osiągnąć wstrząsającą prędkość maksymalną rzędu 333 km/h. To imponujące, jak na ważące 2435 kg cacko.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
