Reklama
aplikuj.pl

Najciekawsze newsy tygodnia – Tesla [16.02.2020]

Nowa aktualizacja Tesli, Tesla aktualizacja

Chińska fabryka budzi się do życia, Shelby GT500 rzuca rękawice Modelowi S, zasięg niektórych Modeli rośnie, a sama firma radzi sobie fenomenalnie w Chinach. Tydzień z Teslą w skrócie!

Shelby GT500 vs Model S Performance

Lubicie się pewnie rozluźnić, co nie? Dlatego właśnie rozpoczynamy skromnie, ale emocjonująco, bo od pojedynku Modelu S w wersji Performance z Mustangiem Shelby GT500 2020. Co to będzie, co to będzie? Spalin na pewno nie będzie wszędzie.

Gigafactory 3 i sytuacja w Chinach

Koronawirus sprawił, że chińska fabryka Tesli zaliczyła tygodniowy marazm produkcyjny, ale ten najwidoczniej się skończył, patrząc po tym nagraniu z 10 lutego:

To o tyle ważne, że obecnie Tesla jest dla Chin wręcz kluczowym producentem elektrycznych samochodów. Tylko w styczniu wyprodukowała aż 2625 Modeli 3, co sprawia, że Tesla jest w czołówce największych lokalnych dostawców EV.

Wzrosty zasięgu Modelu S i Modelu X

Tesla postarała się także o aktualizacje wspominanego w ofercie Modelu S i X zasięgu na jednym ładowaniu. Nie są to jednak aktualizacje według widzimisię producenta, a nowe wyniki z testów EPA po ulepszeniu akumulatorów w tych samochodach.

Teraz zasięg Modelu S w wersji Long Range wynosi nie 600, a 628 kilometrów, podczas gdy Model X w tym samym wydaniu przejedzie teraz w teorii nie 528, a 565 kilometrów. Jak to jednak jest z testami organizacji, każdy wie.

Jak już przy zasięgu jesteśmy… co z nim w Modelu 3 Tesli przy niskich temperaturach?

Każdy ma pewnie nawet niewielkie pojęcie, co zimno robi z akumulatorami. Te z kolei są kluczowe w przypadku elektrycznych samochodów, więc rzućmy okiem na mały test z udziałem Modelu 3 Tesli.

Wpływ niskich temperatur na kwestie akumulatorów zna zapewne każdy, kto w zimie ucinał sobie krótkie przejażdżki przez dłuższy czas. W skrócie i pomijając kwestie większej mocy potrzebnej dla rozrusznika? Zimno przyspiesza „efekt wampira” w przypadku akumulatorów, które tracą nieustannie tracą poziom naładowania.

O ile konwencjonalny samochód poradzi sobie z tym problemem, to ten dla elektrycznych jest już znacznie większy. Przecież na ładunkach z akumulatorów one jeżdżą! Dlatego za ciekawy możemy uznać test, w którym ktoś sprawdził skuteczność Modelu 3 Tesli.

W skrócie? Z racji zimna tracił około 35%, a całe to zimno sprowadzało się do jazdy w temperaturze od około -7 do -12 stopni Celsjusza.

Ta sama wpadka Tesli po dwóch latach

Tym razem Tesla zwyczajnie dała ciała, nie poprawiając tego samego problemu konstrukcyjnego w przypadku nowych Modeli X, który wystąpił w Modelach S… przed dwoma laty.

Tradycyjnie warto od samego początku przenieść się w przeszłość, żeby lepiej ogarnąć temat. Mowa dokładnie o 29 marca 2018 roku, kiedy to Tesla opublikowała praktycznie identyczne oświadczenie, które niedawno wpadło na światło dzienne. Wtedy jednak do gry wchodziło całe 123000 egzemplarzy Modelu S, a teraz?

W najnowszym ogłoszeniu firma zaprasza chętnych spośród (ponoć – dane według Tesla Motors Club) 15000 egzemplarzy Modelu X na darmową wymianę pewnego elementu. Mowa dokładnie o śrubach „silnika wspomagania kierownicy”, które mocują sam silnik do przekładni kierowniczej Modelu X. Te wadliwe rdzewieją i mogą pękać, co natychmiast odcina wspomaganie.

Ta wpadka potwierdza raz jeszcze, jak dobrze Tesla żongluje elementami i technologią pomiędzy swoimi Modelami. Tak jak Model Y czerpie garściami z Modelu 3, tak Model X zgarniał całe tony sprzętu z Modelu S.

Jeśli chodzi o dobrowolne wycofanie do serwisu, Tesla ogłosiła, że skontaktuje się z właścicielami, kiedy tylko lokalne dla nich centra serwisowe będą miały niezbędne części. W przeszłości Tesla oferowała jednak zwrot pieniędzy, jeśli jakiś właściciel zajął się problemem na własną rękę, ale tego samego nie ogłoszono tym razem.

Model 3 Tesli zmierzył się z Jeepem Trackhawk

Zaczynaliśmy wyścigiem, więc i wyścigiem skończymy. Jeden z najpotężniejszych SUVów na świecie, Jeep Trackhawk, spotkał się na torze z Modelem 3 Tesli. Jakiego wyniku się spodziewacie?

Jak działają elektryczne samochody w wyścigach na prostej od postoju – wie zapewne każdy. Dlatego właśnie zdziwił nas nieco rozwój wypadków w tym wyścigu, ponieważ Model 3 ze swoim natychmiastowym i cholernie wysokim momentem obrotowym wcale nie dał w kość Jeepowi na początku.

Chwilę później jednak elektryczna moc pokazuje na co ją stać. Ba, już nie raz widzieliśmy, jak Modele Tesli radzą sobie świetnie w pojedynkach ze znacznie wydajniejszymi pojazdami.

W tym przypadku Jeep Trackhawk może pochwalić się mocą 707 koni mechanicznych i przyśpieszeniem do 96,5 km/h w zaledwie 3,5 sekundy. Ćwierć mili pokonuje z kolei w 11,6 sekundy.

Krótki materiał podrzucam powyżej, a finalny wynik opiewa na różnice 43 części sekundy (11,41 vs 11,84 dla kolejno Modelu 3 i Trackhawk).