Od niedawna w Australii trwały prace nad filmem Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings, niestety również i w tym przypadku w zdjęciach przeszkodził koronawirus.
Disney podjął decyzję o ograniczeniu prac na planie Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings. Powodem jest szerząca się epidemia koronawirusa, a przede wszystkim podejrzenie, że mógł się nim zarazić reżyser filmu Destin Daniel Cretton. Mężczyzna na własne życzenie poddał się kwarantannie i testom na obecność wirusa. Do czasu uzyskania wyniku na planie obecna będzie druga ekipa, która zajmie się mniej ważnymi pracami.
Cretton poddał się kwarantannie i badaniom prewencyjnie. Nie wykazywał żadnych objawów choroby, jednak niedawno został ojcem i chce mieć pewność, że jest zdrowy. W Australii stwierdzono już 156 przypadków zarażeń i 3 przypadki śmiertelne. Wśród chorych na koronawirusa w Australii jest też Tom Hanks i jego żona Rita Wilson.
CZYTAJ TEŻ: Kolejne imprezy filmowe i serialowe odwołane z powodu koronawirusa
Shang-Chi to jeden z nowych projektów wchodzących w skład 4. fazy MCU. Wprowadzi nam do uniwersum azjatyckiego superbohatera, w którego wcieli się Simu Liu. W filmie zobaczymy też Mandaryna, który będzie głównym antagonistą.
Premierę zapowiedziano na 12 lutego 2021 roku.