Według Aviation Week Lockheed Martin, a dokładniej mówiąc, oddział Skunk Works, szykuje swój tajemniczy samolot bezzałogowy Speed Racer do testów.
Samolot bezzałogowy Speed Racer
Speed Racer, to obecnie jedna z tych tajemnic, na temat których krążą tylko plotki, ale wiemy, że jego projekt powstał przy użyciu całkowicie nowego cyfrowego procesu inżynieryjnego znanego jako StarDrive. Nie wiemy jednak dlaczego powstał i jaką formę przyjmuje, choć Lockheed Martin ogłosił go we wrześniu 2020 roku, zachwalając proces inżynieryjny StarDrive.
Czytaj też: Nowe helikoptery dla prezydenta USA, to wydatek 4,95 miliarda dolarów
Czytaj też: Miniatura samolotu transportowego C-17. Z giganta do malucha
Czytaj też: Jak amerykańscy Marines zastąpią czołgi?
Jako że oddział Skunk Works zbudował kilka dronów, spodziewamy się, że Speed Racer jest solidnym kawałem sprzętu, który wkrótce rozpocznie swoje testy naziemne. Te zazwyczaj obejmują obserwację i testowanie niezawodności, sprawdzanie nietypowych drgań i przenoszenie hipotetycznych ładunków, a następnym krokiem są rzeczywiste testy w locie.
Czytaj też: Pociski Harpoon powracają do okrętów podwodnych po 25 latach
Czytaj też: USA wysłało bombowce B-1B do Norwegii z powodu Rosji
Czytaj też: DARPA opracowuje wojskowy dron LongShot z pociskami
W tym momencie nie wiemy nic o Speed Racer, a sama nazwa niekoniecznie musi oznaczać, że głównym elementem tego drona będzie szybkość. Więcej dowiemy się w ciągu kolejnych miesięcy, ale są szanse, że ten projekt, to pierwszy owoc inżynierii cyfrowej Lockheed Martin, który potwierdzi zaletę tego procesu projektowania.