Niedawno w Kanale Piastowskim przy Świnoujściu odkryto bombę lotniczą Tallboy brytyjskiego lotnictwa z czasów II wojny światowej, która w ramach operacji nurków wybuchła zgodnie z planem.
Wybuch Tallboy w Polsce
W przypadku tego najpewniej największego niewypału z czasów II wojny światowej, jest mowa o bombie RAF o długości 6,4 metra i szerokości około 1,1 metra. Na jej pokładzie znalazło się 2,313 tony przestarzałego materiału wybuchowego Torpex, którego częściową neutralizacją zajęli się polscy nurkowie marynarki wojennej.
Czytaj też: Nowy myśliwiec USA w ogniu kolejnych spekulacji
Czytaj też: Ten okręt podwodny odmienił Marynarkę USA na zawsze. Teraz jest niczym
Czytaj też: Myśliwiec lecący bez osłony pilota, czyli Rosja w pełnej krasie
Eksperci uważają, że Tallboy znalazł się w Kanale Piastowskim przez atak brytyjskiego RAFu na niemiecki ciężki krążownik Lutzow wiosną 1945 roku i na szczęście do tej pory pozostał niewypałem (via Popular Mechanics).
Polscy nurkowie nie mieli na celu zupełnie zneutralizować bombę. Zaplanowali pięciodniową operację jej rozbrojenia, podczas której usunęli z nich zanieczyszczenia, a następnie podłożyli własny materiał wybuchowy na jej wierzchołku.
Czytaj też: Lekki i mały zagłuszacz dronów? Paladyne E1000MP to poważny kandydat
Czytaj też: Tajemniczy statek szpiegowski z USA wyrzucony na brzeg
Czytaj też: Obejrzyj pierwszy test przerażającego rosyjskiego pocisku 3M22 Zircon
Po jego zdalnym zdetonowaniu miało miejsce kontrolowane detonowanie Torpexu, dzięki czemu finalnie siła eksplozji była mniejsza, a powstały słup wody sięgał nie 160, a 100 metrom. Podczas wybuchu nikt nie ucierpiał, a w obrębie kilku kilometrów dało się wyczuć delikatne trzęsienia ziemi.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News