Bentley, jako część wielkiej Grupy Volkswagena, jest z tyłu, jeśli mowa o elektrycznych samochodach, ale z dostępem do tej całej technologi, może być dobrej myśli, co zresztą widać z planów marki.
Bentley i jego elektryczne aspiracje
Firma Bentley ogłosiła właśnie znaczące rozszerzenie swoich planów elektryfikacji, wyznaczając kilka konkretnych lat i ogromną transformację w ciągu najbliższych 10. Wszystko to w ramach strategii „Beyond100”, która obejmuje przejście na całkowicie elektryczne samochody.
Czytaj też: Bentley Flying Spur dostępny już z V8. Czym różni się od wersji z silnikiem W12?
Czytaj też: Bentley rozpieszcza luksusem w czteroosobowej wersji Flying Spur
Czytaj też: Flying Spur jako hybryda plug-in w planach Bentleya?
Przejście na neutralny pod kątem emisji napęd u Bentleya rozpocznie się od hybryd plug-in, a dwie z nich zadebiutują na rynku już w przyszłym roku. Niestety nie ma ani słowa o roku premiery Bentleya napędzanego tylko elektronami.
Czytaj też: Audi S8 kontra Bentley Flying Spur na prostej
Czytaj też: Oficjalny debiut Bentley Bentayga Speed 2021
Czytaj też: Bentley rozpoczyna składanie nowych modeli Blower z 1929 roku
Jeśli z kolei mowa o konkretnych i najważniejszych celach marki Bentley w kwestii jej elektrycznej przyszłości, ten główny sprowadza się do całkowitej neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Wtedy to firma będzie oferować tylko w pełni elektryczne modele.
Dbałość o środowisko w firmie Bentley widać też po zobowiązaniu do zmniejszenia wpływu fabryk na klimat o 75% do 2025 roku w stosunku do poziomu bazowego z 2010 roku.
