Reklama
aplikuj.pl

Najciekawsze newsy tygodnia – nauka [09.08.2020]

Miniony tydzień obfitował w wiele interesujących wiadomości wprost ze świata nauki. W dzisiejszym podsumowaniu będzie m.in. o ściekach z elektrowni atomowej w Fukushimie, tajemniczych obiektach krążących wokół czarnych dziur oraz najmłodszej znanej gwieździe neutronowej.

Przesyłanie energii elektrycznej na odległość? Ta firma ma na to sposób

Firma z Nowej Zelandii opracowała metodę bezpiecznego i bezprzewodowego przesyłania energii elektrycznej na duże odległości. Emrod przekonała też dużego krajowego dystrybutora do współpracy mającej na celu spełnienie jej postulatów. Powerco zainwestuje w pomysł, co powinno umożliwić transport dużych ilości energii elektrycznej znacznie efektywniej, pomiędzy dwoma dowolnymi punktami. Prototypowe urządzenie będzie w stanie dostarczyć zaledwie kilka kilowatów mocy, ale w przyszłości jego potencjał zostanie zwiększony.

Czy dinozaury chorowały na raka? Te szczątki stanowią odpowiedź

Kanadyjscy naukowcy rozpoznali zaawansowaną formę złośliwego nowotworu kości w szczątkach dinozaura. Objętym badaniami gatunkiem był Centrosaurus apertus, należący do tej samej rodziny co słynny Triceratops. Uwagę paleontologów zwróciła zniekształcona struktura znajdująca się w obrębie kości strzałkowej zwierzęcia. Prawdopodobnie cierpiało ono na mięsaka kościopochodnego, choć nie była to bezpośrednia przyczyna śmierci.

Ścieki z elektrowni w Fukushimie stanowią niebezpieczeństwo. Co z nimi zrobić?

Od 2011 roku trwał długi proces oczyszczania terenu zniszczonej elektrowni w Fukushimie, a poziom promieniowania w otaczającej ją wodzie spadł do bezpiecznego poziomu. Problem w tym, że istnieje kolejne zagrożenie związane z awarią sprzed niemal 10 lat. Aby zapobiec przedostawaniu radioaktywnych ścieków do oceanu, są one przepompowywane do ponad 1000 zbiorników. Te się jednak zapełniają, a przedstawiciele japońskich władz sugerują, iż zawartość powinna zostać spuszczona do oceanu. Może to wywołać katastrofę ekologiczną.

Dotychczas tajemnicze FRB pochodziły z daleka, ale źródło tego leży w Drodze Mlecznej

Pochodzenie FRB, czyli szybkich rozbłysków radiowych, od dawna stanowi tajemnicę. Niektórzy naukowcy uważają, że odbierane sygnały są pokłosiem kosmicznych eksplozji, choć pojawiły się również bardziej nietypowe wyjaśnienia. Sprawy przybrały szczególnie interesujący obrót w kwietniu, kiedy to odkryto niezwykle bliski sygnał, wyemitowany z obszaru naszej galaktyki. Wkrótce potem pojawiła się odpowiedź na pytanie związane z pochodzeniem rzeczonego FRB. Okazało się bowiem, że jego źródeł był magnetar SGR 1935+2154. Warto podkreślić, że FRB wysłany z Drogi Mlecznej był zdecydowanie słabszy niż te, których źródła znajdowały się miliony lat świetlnych dalej.

Co doprowadziło do eksplozji w Bejrucie?

Skala zniszczeń na terenie Bejrutu jest porażająca, a służby medyczne wciąż zliczają ofiary. Początkowo oficjalne doniesienia sugerowały, iż zdarzenie nie było wynikiem zaplanowanego ataku, choć obecnie nie ma co do tego pewności. Bezpośrednią przyczyną katastrofy był wybuch ok. 2750 ton saletry amonowej, która była rzekomo niewłaściwie składowana. Oliwy do ognia dolał jednak Donald Trump, który – powołując się na słowa amerykańskich generałów – stwierdził, że do eksplozji doprowadziły skoordynowane działania i detonacja jakiegoś ładunku.

W centrum naszej galaktyki mogą krążyć “blanety”. Czym są?

Astronomowie opisali nietypowe obiekty, które teoretycznie krążą wokół supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum Drogi Mlecznej. Zyskały one miano „blanet”. Prawdopodobnie powstają one z obłoków pyłu i gazu krążącego wokół czarnych dziur. Niektóre miałyby być skaliste niczym Ziemia, choć jednocześnie nawet do 10-krotnie większe. Inne z kolei byłyby gazowymi gigantami, takimi jak Neptun wchodzący w skład Układu Słonecznego. I choć nie ma jeszcze bezpośrednich dowodów na to, że takie obiekty faktycznie istnieją, to naukowcy przekonują, iż naprawdę tak jest.

Ludzie mają tajemniczego przodka. Właśnie odnaleziono jego DNA

Autorzy nowych badań porównali genomy dwóch neandertalczyków, Denisowianina i dwóch osób z terenów Afryki. W ten sposób naukowcy byli w stanie zauważyć ewentualne rekombinacje, w których segmenty chromosomów jednego osobnika zostały włączone do chromosomów drugiego. Analiza dostarczyła dowodów na to, że faktycznie doszło do takiego wymieszania. Homo sapiens krzyżowali się z neandertalczykami między 200 000 a 300 000 lat temu. Poza tym, 1% genomu Denisowian pochodzi z genów nieznanego przodka, który musiał “pojawić” się ok. miliona lat temu.

Ten mężczyzna otrzymał tajemnicze nasiona z Chin i postanowił je zasiać. Co wyrosło?

Doyle Crenshawn ze Stanów Zjednoczonych wysiał tajemnicze nasiona, rzekomo wysyłane przez Chińczyków, przed którymi ostrzegają służby zarówno w Europie jak i za Oceanem. Mężczyzna regularnie zraszał je wodą, a te błyskawicznie wykiełkowały i rosły w szybkim tempie. Rośliny wytworzyły białe, przypominające kabaczki owoce – miały też pomarańczowe kwiaty. Nadal nie wiadomo, z czym mamy do czynienia, ani czy jest to gatunek inwazyjny.

Oto najmłodsza odkryta gwiazda neutronowa. Ile ma lat?

Zespół astronomów zaobserwował obiekt, który ich zdaniem zasługuje na miano najmłodszej napotkanej gwiazdy neutronowej. Światło powstałe w czasie jej narodzin dotarło do nas w 1987 r. z jednej z sąsiednich galaktyk, ok. 170 000 lat świetlnych od Ziemi. Co ciekawe, sama gwiazda byłaby o wiele za mała, by dało się ją wykryć bezpośrednio. Jej masa jest ok. 1,4 raza większa od masy Słońca, ale średnica tego obiektu wynosi zaledwie 24 kilometry.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News