Dziś wyciągam magiczną kulę i… strzelam w to co wydarzy się przez najbliższe siedem lat. Każda generacja konsol to zaskoczenie, co przyniesie ta powoli startująca w postaci PS5 i Xbox Series?
Granie na PlayStation 4 i Xbox One trochę różniło się od tego z PS3 i X360. Mieliśmy gwałtowny rozwój gier-usług, cyfrowa sprzedaż gier biła wszelkie rekordy, dostaliśmy battle royale – nie wszystko dało się przewidzieć. A co się może stać podczas generacji PS5 i Xbox Series? Oto kilka wydarzeń, które moim zdaniem mają szansę sie wydarzyć na nextgenach.
Czytaj też: Najlepsze gry PS4 i Xbox One, które Wam umknęły
Czytaj też: Najgorsze gry generacji PS4 i Xbox One
Czytaj też: Jakie chłodzenie procesora kupić do komputera?
Śmierć pudełek… nie nastąpi
Czy deweloperzy gier wideo zupełnie zrezygnują z pudełkowych wydań gier? Moim zdaniem nie ma na to szans. Będziemy obserwowali spadek ich sprzedaży, ale ten się w końcu zatrzyma. Zmiany na niekorzyść boxów byłyby szybsze, gdyby nie wysokie ceny nowych gier pudełkowych. 359 złotych za grę zdecydowanie zachęca do jej kupienia w wersji pudełkowej, by potem móc ją odsprzedać za około 300 złotych.
Weźmy również pod uwagę to, że do dziś są osoby, które kupują filmy na blu-rayu, płyty CD z muzyką, a nawet winyle i kasety mają swoich odbiorców. Jeśli nastąpi prawdziwy koniec gier AAA w pudełkach to i tak znają się tacy co będą zawierali umowy z deweloperami na wydawanie gier w pudełkach tak jak ma to już miejsce z indykami. Są tacy co nigdy nie zrezygnują z fizycznych nośników i oni będą utrzymywali ten biznes. Chyba, że… PS6 i Xbox nie będą miały napędów na płyty. Ale moja magiczna kula przedstawia sytuację na PS5 i Xbox Series.
Więcej kobiecych bohaterek
Nawet nie zaczynajcie dyskusji o tym, że „zgniły Zachód niszczy gry ideologio1!!1”, bo naślę na Was naszego Arka, który zrzuci Wam te foliowe czapeczki z głów. Moim zdaniem będziemy obserwować sytuację, w której w grach wideo coraz częściej zagramy kobietami. Już teraz widać takowe zmiany, a i w nadchodzących tytułach zagramy bohaterkami.
Dla mnie jest to coś naprawdę… innego! Deweloperzy w ten sposób mogą przedstawiać dane wydarzenia trochę w inny sposób, od kobiecej strony. Scenarzyści mogą się wykazać przedstawiając nam zupełnie nowe spojrzenie na odbiór danych spraw. Powiew świeżości w grach AAA.
Czytaj też: Gry, które zasługują na nextgenowy upgrade, a nie update
Czytaj też: Najciekawsze premiery gier – Listopad 2020
Czytaj też: Gry do poruszania się podczas pandemii
PlayStation VR 2.0
Pewności nie mam, ale będę bardzo zdziwiony jeśli okaże się, że PlayStation VR 2.0 nie jest oddzielną „konsolą”. Bardzo dobra sprzedaż Oculus Quest 1 i 2 ewidentnie wskazuje na to, że powinniśmy iść w kierunku VR-bez kabli. Może i przez kilka lat gry będą musiały być trochę skromniejsze, ale rozstawianie kamerek, radarów, podpinanie tego wszystkiego… to zniechęca. A niezależne gogle? Wkładamy na głowę i gramy. A do tego możemy zapakować je do plecaka i zabrać ze sobą. PlayStation VR nowym PSP? Oby tylko nie nowym PS Vita.
PlayStation 5 Pro i Xbox Series XL
Wydaje mi się, że ponownie dostaniemy odświeżenie generacji. Niby te nowe sprzęty są znakomite i na razie powodują opad szczęki – w końcu mamy 4K i 60fps, choć nie wierzę, że taki stan rzeczy potrwa przez siedem lat. Na pewno deweloperzy zejdą do 30fps w grach, aby uzyskać jeszcze lepszą oprawę. Tylko co wtedy z ray-tracingiem? Wyrzucą go dla lepszych tekstur? Widać, że już tutaj można zauważać pewne ograniczenia. A takie PS5 Pro i XSXL odpalające gry zawsze w 4K, 60fps i raytracingiem może niektórych przekonać do zakupu.
Czytaj też: Wasze PS4 też już ledwo żyje?
Czytaj też: 11 rzeczy, które musisz wiedzieć o PS5 i Xbox Series
Czytaj też: Czy warto kupić teraz komputer do gier?
Wzrost potęgi dużych wydawców oraz rozwój średnich
Już teraz mamy pierwsze oznaki tego, że firmy będą się przejmować jak szalone. To co zrobił Microsoft w kwestii zakupów zespołów Xbox Game Studios przez ostatnie dwa lata było nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Sony? Tutaj również szykują się przejęcia. Nawet Codemasters, które zdobyło masę deweloperów w tym autorów Project Cars – samo chciało się sprzedać i sprzedało Take-Two. Ci wielcy będą zatem jeszcze więksi, posiadając w swoim portfolio masę tytułów AAA.
Tymczasem… powstaną wydawnictwa od gier AA. Mniejsze budżety, dużo serca i niższa sprzedaż, która i tak będzie oznaczała ogromny sukces. Magiczna kula pokazuje mi przyszłość, w której taki twórcy jak Focus Home Interactive czy THQ opłacają działalność młodych, ambitnych zespołów, podbijających serca graczy bardzo dobrymi, nowymi tytułami. Powiem Wam, że coś optymistycznie się zapowiada ta przyszłość.