Czas na podsumowanie generacji PS4. Jakie tytuły moim zdaniem wypadły najlepiej?
Premiera PlayStation 5 odbędzie się 19 listopada w Polsce. Mamy zatem dobry czas by podsumować gry, który otrzymaliśmy podczas ósmej generacji konsol ekskluzywnie na PlayStation 4. Ranking został przygotowany tylko przeze mnie, więc jest subiektywny aż do bólu. Przejrzałem gry stricte od Sony i poukładałem je od 10. do 1. miejsca. Co zatem polecam najbardziej do sprawdzenia jeśli PS5 to Wasza pierwsza konsola?
Czytaj też: Najlepsze gry PS4 i Xbox One, które Wam umknęły
Czytaj też: Najgorsze gry generacji PS4 i Xbox One
Czytaj też: Jakie chłodzenie procesora kupić do komputera?
10. Marvel’s Spider-Man
Przygody Petera Parkera były moim zdaniem bardzo dobrą produkcją, ale… czegoś tutaj zabrakło, abym wspominał tę grę jako coś idealnego. Miliony osób zakupiły ten tytuł napędzając sprzedaż PS4 tak bardzo, że startowym tytułem PS5 jest ponownie Spider-Man. Miles Morales na gameplayach podoba mi się już o wiele bardziej. Może po prostu zabrakło konsoli mocy, aby pokazać w pełni tę produkcję. W końcu z wielką mocą idzie wielka odpowiedzialność.
9. The Order 1886
Jak ja żałuję, że ta produkcja prawdopodobnie nigdy nie otrzyma kontynuacji! Porządny shooter kupił mnie od razu absurdalnie dobrą oprawą graficzną oraz światem, który wspominam do dziś. Kto nie grał – niech się natychmiast wybierze na tę… dość krótką przygodę. Ale zapewniam, że warto, bo klimat wylewa się z ekranu!
8. Gran Turismo: Sport
Na premierę to nie było nawet po co kupować tego tytułu. A tu proszę – moim zdaniem ósma najlepsza gra na PlayStation 4. Wyścigi od Sony kupiłem w dniu kiedy pojawiła się łatka dodająca masę zawartości dla pojedynczego gracza. Od tamtej pory gra rozrosła się tak bardzo, że spokojnie mogłaby porzucić podtytuł Sport i stać się Gran Turismo 7. Ale na prawdziwą siódemkę musimy jeszcze poczekać na PS5. A skoro jesteśmy przy cyfrze siedem…
7. God of War
Fantastyczny świat, wspaniały gameplay, niesamowita historia – czekam na kontynuację. W takim razem dlaczego „tylko” siódme miejsce? Cóż, często czytam od starszych wiekiem recenzentów, że marka dorastała z nimi i teraz, gdy ogrywali God of War na PS4 mają już swoje dzieci, więc historia bardziej do nich przemawia. Może dlatego do mnie jeszcze nie trafiła, a takie przygody przemówią do mnie na… kolejnej generacji?
Czytaj też: Gry, które zasługują na nextgenowy upgrade, a nie update
Czytaj też: Najciekawsze premiery gier – Listopad 2020
Czytaj też: Gry do poruszania się podczas pandemii
6. Horizon: Zero Dawn
Chyba jedyny tytuł, który walczy u mnie z serią Assassin’s Creed o historię, która trafia idealnie w moje zainteresowania. Aloy rozkochała mnie w swojej przygodzie i choć początkowo jakoś się nie polubiliśmy, tak z rozwojem fabuły i lepszym poznaniem mechanik odkryłem, że polowanie na wielkie mechaniczne bestie jest fantastyczne. Czekam na kontynuację!
5. Uncharted 4: Kres Złodzieja
„Idealnie zwieńczenie przygód Nathana Drake’a” – pisano. Po cichu mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, a przecieki wskazują, że gdzieś tam powstaje nowe Uncharted, już nie od Naughty Dogs. Czwórka, choć jeśli się nie mylę to szósta odsłona serii, zrobiła prawie wszystko doskonale. Zabawa była od samego początku do końca. Tylko jakoś najbardziej polubiłem inną bohaterkę tego uniwersum…
4. Uncharted: Zaginione Dziedzictwo
To jest dopiero idealne Uncharted! Chloe Frazer nową Larą Croft? Może być! Zaginione Dziedzictwo wciągnęło mnie bardziej niż czwarta część Uncharted. Więcej akcji, trochę mniej gadania, przyjemny otwarty hub oraz dżungla. Dużo dżungli. Liczę na to, że wspominane już przeze mnie „nowe Uncharted” pójdzie drogą tego spin-offu.
Czytaj też: Wasze PS4 też już ledwo żyje?
Czytaj też: 11 rzeczy, które musisz wiedzieć o PS5 i Xbox Series
Czytaj też: Czy warto kupić teraz komputer do gier?
3. #Driveclub
Jak można było zamknąć takie studio! Evolution stworzyło zręcznościowe wyścigi idealne. Równowaga pomiędzy symulacją, a zręcznościowym modelem jazdy wypadła idealnie. Trasy zapierały dech w piersi. A grafika? Do dziś jest to jedna z najładniejszych gier z PS4! Jazda w nocy podczas śnieżycy to jedno z doznań, które trzeba przeżyć. Dobrze, że zawartość starcza na masę godzin, ale… po prostu zagrałbym w kontynuację.
2. Days Gone
Pierwsza część większej serii i już przepadłem. Days Gone to przecież zwykła gra o zombie. Ale ma w sobie coś co sprawia, że nie można było się od niej oderwać. Historia, która nie powoduje żenady na naszej twarzy. Imponująca technologia pozwalająca wyświetlać setki nieumarłych na ekranie. Motocykl, który jest wiernym towarzyszem niczym koń! No i to zakończenie, które powoduje, że patrzymy na napisy końcowe i sprawdzamy czy Bend Studio już zatrudnia osoby do produkcji drugiej części.
1. The Last of Us: Part 2
Drugie The Last of Us zmiotło mnie z planszy. Czegoś tak dobrego nie grałem na tej generacji. Gra wycisnęła z PS4 co się dało i przedstawiła to za pomocą prostego, ale porządnego gameplayu. A historia? Animacje? Udźwiękowienie? Fizyka? Absolutny majstersztyk, który sprawił, że przez jakiś czas granie w inne produkcje było po prostu trudne. Tak jak Wiedźmin 3 zepsuł mi granie w gry RPG na lata, tak The Last of Us Part 2 podniosło poprzeczkę wszystkim grom tak wysoko, że też potrzebowałem czasu, aby zrozumieć, że nie zawsze trafiają się takie arcydzieła. Bezapelacyjnie najlepsze co grałem na PS4 (jeśli ranking dotyczyłby również gier nie od firm powiązanych mocno z Sony, to na drugim miejscu umieściłbym Final Fantasy VII: Remake. Dwie wspaniałe produkcje pod koniec generacji!)